Rawski Klub Literacki zaprasza

2023-06-11 Dodaj do kalendarza

Fantazja i pomysłowość 

Na ostatnim spotkaniu członkowie Rawskiego Klubu Literackiego omówili pozostałe wiersze o degradacji środowiska przez człowieka. Utwory dotyczyły przede wszystkim tzw. "betonozy", czyli zalewania płytami betonowymi placów, rynków i osiedli w miastach oraz zanieczyszczenia środowiska odpadami, spalania różnych materiałów etc.
Chętni zaprezentowali także opowiadania science fiction. Szczególną uwagę zwrócono na wybujałość fantazji piszącego, pomysłowość i sposób umiejscowienia akcji opowiadania. 

Najbliższe spotkanie RKL w środę - 14 czerwca. Chcesz dołączyć do grupy? Spotkania Rawskiego Klubu Literackiego są bezpłatne i otwarte. Zapraszamy do naszej siedziby w wyznaczonym terminie na godzinę 17:00.

 

Mamy przyjemność zaprezentować Wam fragment jednego z opowiadań: 

Rok 2300
Yorksa obudził cichy szum rozsuwających się grafenowych rolet. To wschodzące słońce uruchomiło właśnie jadro systemu Moon. Rozpoczął się proces adaptacji domu do warunków dziennych. Odetchnął z ulgą, gdyż właśnie w trzeciej quadris roku zrezygnował ze sztucznej inteligencji. Ten przestarzały już system doprowadzał go do szału. Zawsze kiedy myślał o czymś po swojemu, wówczas przeklęta SI wykonywała polecenie nie po jego myśli. Wiedział dobrze, że ci szaleńcy z Kosmo przeformatowali moduły Stim, tak jak im to było wygodne. Nienawidził gdy ktoś narzuca mu cokolwiek. Zawsze cenił sobie absolutną wolność. Teraz wiedział, że gdy myśli o bezpieczeństwie, zaraz dostaje komplet info o stanie czuwania systemu, a gdy chciałby zjeść na przykład karpachio, to niemal natychmiast system Moon poinformuje go o czasie dostawy. A pomyśleć, że sfera czytników jego myśli i wykonywania rozkazów znajduje się w jego mózgu, w postaci wszczepionej mikro sondy.
Na początku obawiał się tego zabiegu, ale okazał się on zupełnie bezbolesny i trwał dosłownie sekundy. Jak dowiedział się później, klinika Javamed do której trafił, wykonywała nie tylko takie proste zabiegi, lecz była liderem hodowli i przeszczepów wszystkich narządów i tkanek ludzkich. Zadał sobie zaraz pytanie, czy mózgi również? Moon natychmiast podał mu informację twierdzącą.
To niesamowite, niemal zawołał. Jak to możliwe. Kim bym był, gdybym miał taki przeszczep? Moon odpowiedział mu natychmiast.
- Byłbyś sobą. Wszystkie twoje neurony istoty szarej zostałyby sklonowane. W tej właśnie chwili otrzymał informację od systemu, że za godzinę musi być na odczycie w Nowym Jorku. To niemal szesnaście tysięcy kilometrów od Sydney, czyli kilka minut lotu – drobnostka, pomyślał.
Wszedł do transwatora, który niemal automatycznie zjechał na poziom komunikacyjny. Yorks podszedł do pojazdu. Górna kopuła uniosła się nieco i zapoczątkowała otwieranie się bocznych włazów.
Po chwili całe wnętrze było teraz do jego dyspozycji. Usiadł na ergonomicznym fotelu z żółtej alcantary, który doskonale obejmował jego ciało. Siedział teraz w swoim najnowszym Protonixie. Pod maską drzemał atomowy silnik o mocy trzech tysięcy koni. W tym momencie otrzymał nieoczekiwaną wiadomość.
- Brak mocy. Uzupełnij paliwo. Temperatura reaktora spadła do minimum!
Nie wiedział tak dokładnie o co chodzi, ale system zaraz podpowiedział mu, aby przygotował pastylkę paliwa, która znajdowała się w bocznej ścianie Protonixa w oznaczonym miejscu na czerwonym polu. Wydobył ją szybko za pomocą elektrycznego wysięgnika i umieścił w specjalnej komorze silnika. Otrzymał teraz świetlny sygnał naładowania i informację, że ma obecnie sto dwadzieścia tysięcy kilometrów zasięgu. Pomyślał o starcie. Pojazd drgnął i bezszelestnie ruszył na miękkich aeropoduszkach, unosząc się nad powierzchnią pasa drogi.